“Filiżankowa Dama dotarła tymczasem na drugą stronę ulicy i objęli się tak mocno, że wydawali się jedną dużą osobą, a Słońce dostrzegło to i zalało ich swoimi środkami odżywczymi“.
Kazuo Ishiguro
Napisać książkę po otrzymaniu Nagrody Nobla w dziedzinie literatury to zadanie nader trudne. Przed takim wyzwaniem stanął brytyjsko-japoński pisarz Kazuo Ishiguro i tak powstała powieść „Klara i Słońce”. Kulturowo opowieść ta może wydawać się odległa, podobnie jak i technologiczne, ale na pewno jest ona bliska każdemu humaniście, który zastanawia się nad kondycją człowieka, nad sztuczną inteligencją, nad przyjaźnią i miłością szeroko pojętymi.
Android Klara o wyjątkowej osobowości, sposobie myślenia i własnej decyzyjności trafia do schorowanej dziewczynki Josie i ma być dla niej przyjaciółką, pomocnicą, służącą może opiekunką, guwernantką. Już na początku spotyka się z odrzuceniem ze strony Gospodyni Melanii, która nie akceptuje nowych technologii. A postęp jest już tak duży, że nawet dzieci poddawane są poprawkom. Te, których rodzice się na to nie zgodzili, mają w życiu gorzej – nie mogą pójść do uczelni wyższych i mają tylko jedną możliwą szkołę do wyboru. Świat staje się genetycznie zmieniony, ale czy to czyni ludzi szczęśliwszymi? Dzieci tak odważne w stosunku do swoich SP, czyli Sztucznych Przyjaciół, czasem nawet okrutne, noszą przy sobie małe maskotki i tak naprawdę są tylko zalęknionymi dziećmi. Ich świat po korekcie genetycznej wcale nie stał się lepszy. Tłumią swoje emocje i często są bardzo osamotnione.
A co z dorosłymi? Matka po stracie dziecka rozważa nawet jego androidową kopię, nie radzi sobie bowiem z utratą ukochanego dziecka. Dorośli SA zagubieni, samotni, pozbawieni naturalnych odruchów. Stają się bardziej sztuczni od stworzonych SP. A przecież w człowieku jest coś, ta niespodzianka i wyjątkowość, której skopiować się nie da, bo ona zależy od otoczenia, od kochających ja ludzi. Miłość to również ważny temat tej książki.
Ciekawym i wszechobecnym bohaterem tej książki jest Słońce – dawca energii dla SP. Choćby dlatego warto książkę “Klara i Słońce” poznać.
“Musimy rozsunąć zasłony, musimy wszystko odsłonić. Żeby Słońce mogło zrobić, co tylko w jego mocy! Środki odżywcze Słońca wpadły w tym momencie do pokoju w tak wielkiej obfitości, że ja i Rick zatoczyliśmy się do tyłu, o mało nie tracąc równowagi. Słońce oświetliło ją i całe łóżko promiennym pomarańczowym dyskiem”.
Kazuo Ishiguro
Tekst: BPK